Cisza w komorze silnika....słychać tylko naturę otaczającą naszą Frelę😉
Na "drugie urodziny" Frela dostała drugi alternator, nowy miał zastąpić stary ale Majster Śrubka, obmyślił sprytne mocowanie na nowy a Chłop kombinuje jak to wszystko połączyć, napiąć, podłączyć, okablować etc.
Malowanie pokładu zeszło na dalszy plan. Do wakacji chcemy dokończyć "strefę kuchenną", po milionach pomysłów na wykończenie blatu w końcu doszliśmy do szybkich i tanich rozwiązań, które stawią czoła rożnym żywiołom ;) ale o tym innym razem 😁